Jesienią, zwłaszcza późną, gdy nawet w ciągu dnia jest mgliście i deszczowo przed oczami kierowców pojawiają się niemal jak duchy. O kim mowa ? – oczywiście o pieszych.
Duża liczba pieszych ulęgających wypadkom drogowym jest charakterystyczną cechą zagrożeń w ruchu drogowym występujących w Polsce. Październik, listopad i grudzień należą do najtragiczniejszych miesięcy dla tych niechronionych uczestników ruchu. Tylko w ciągu tych trzech miesięcy 2011 roku śmierć na drogach poniosło aż 547 pieszych! W Polsce ponad 30% wszystkich wypadków drogowych to właśnie potrącenia pieszych. W konfrontacji z pojazdem pieszy zawsze jest na straconej pozycji.
Bardzo często tych tragedii przyczyniają się zmienne i niekorzystne warunki atmosferyczne – szybko zapadający zmierzch, mgły, opady a do tego brak wyobraźni. Większość pieszych zarówno dorosłych jak i dzieci wyznaje zasadę – skoro widzę jadący pojazd to kierowca tego pojazdu też musi mnie widzieć. Nic bardziej mylnego. Pieszy często „wtapia się” w jesienne otoczenie, nawet w ciągu dnia, kierowca dostrzega go z dużym opóźnieniem. Czy zdąży zahamować…
W czasie złej widoczności zarówno pieszemu jak i kierującemu pojazdem potrzeba duuużo wyobraźni. Pieszy musi wiedzieć, że jego bezpieczeństwo zależy od tego czy zostanie w porę zauważony, a za kierownica siedzi człowiek, który potrafi być omylny. Poza tym powinien mieć świadomość, że na śliskiej nawierzchni droga hamowania wydłuża, się nie warto ryzykować wchodzenia na jezdnię, choćby to były „pasy” dla pieszych, jeśli kierowca nie zwalnia.
Kierowcy muszą pamiętać, że niestety piesi to nie zawsze zdyscyplinowani, rozsądni uczestnicy ruchu. Ale również i o tym, ze ich sytuacja, zwłaszcza na drogach pozamiejskich jest bardzo trudna. Muszą się często przemieszczać nawet w czasie deszczu, czasami po drogach, wzdłuż których nie ma chodników. Gdy jest zimo i pada deszcz albo śnieg osłaniają się parasolami czy kapturami przez co gorzej obserwują drogę. Podczas złej widoczności piesi gorzej oceniają sytuację drogową np. odległość od pojazdu.
Zapewne sytuacja na drogach nie byłaby aż tak tragiczna gdyby zarówno piesi jak i kierowcy przestrzegali zasad i przepisów ruchu drogowego. Niestety w tym właśnie kłopot, że kierowcy lubią wykorzystywać możliwości swoich pojazdów zaś piesi często chodzą niewłaściwą stroną jezdni, czy też przekraczają ją, w sposób dogodny dla siebie, a nie jak nakazują to przepisy. Najwięcej pod kołami pojazdów ginie starszych osób, powyżej 60-tego roku życia.
Jesienią i zimą, zarówno dzieci jak i dorośli, którzy poruszają się jezdnią, poboczem lub przechodzą przez jezdnię w źle oświetlonych miejscach powinni KONIECZNIE zaopatrzyć się w elementy odblaskowe, które muszą być tak umieszczone tak aby były widoczne światłach samochodów, czyli zarówno z przodu jak i z tyłu sylwetki.