Motocykl z roku na rok zyskuje coraz większą popularność na polskich drogach i to z kilku powodów. Jednym z nich jest duże natężenie ruchu, a co za tym idzie łatwość przemieszczania się na dwóch kołach pomiędzy stojącymi w korkach samochodami. Inną bardzo istotną przyczyną, dla której wielu z nas postanawia przesiąść się na motocykl jest traktowanie tej formy transportu jako sposobu na odreagowanie stresu i oderwanie się od bieżącej rzeczywistości. Dla wielu motocyklistów, bez względu na to czy jeżdżą na „szlifierce” czy bardziej turystycznym „cruiserem”, jest to po prostu fascynacja, której wielu innych uczestników ruchu drogowego nie jest w stanie zrozumieć. Dodatkowo skrojony uniform i założony na głowę kask dają poczucie anonimowości, której w dzisiejszej dobie tak wielu nam brakuje. Jest wiele argumentów, które przemawiają za popieraniem tej formuły komunikacji chociażby fakt, że jest bardziej ekologiczna od klasycznego środka transportu jakim jest samochód osobowy.
Jest jednak coś co każe się nam zastanowić czy rozwój popularyzacji jazdy motocyklem zmierza w dobrym kierunku, czy w międzyczasie o czymś nie zapomnieliśmy? A skąd te rozterki? Biorą się one z powszechnie powielanych stereotypów, jakoby że motocykliści to tzw. dawcy nerek, siejący grozę na polskich drogach. Wielu kierowców samochodów, uważa, że wypadki z udziałem motocyklistów to tak naprawdę wina kierowców jednośladów. Rzeczywistość jest zgoła odmienna.
Tylko w ubiegłym roku na polskich drogach doszło do 2240 wypadków z udziałem motocyklistów, w których zginęło 231 osób podróżujących tym środkiem lokomocji, a 2032 odniosło obrażenia ciała, bardzo często na tyle poważne, że wykluczające je z pełnego funkcjonowania w społeczeństwie. Ponad połowę z tych zdarzeń spowodowali kierujący innymi pojazdami, w zdecydowanej większości samochodami osobowymi. Główną przyczyną tych zdarzeń było nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu. Natomiast do głównych przyczyn wypadków spowodowanych przez samych motocyklistów od lat należy nadmierna prędkość.
Czy może coś zmienić, jeśli chodzi o zmniejszenie liczby ofiar wśród motocyklistów? Czy możemy poprawić relację między kierowcami samochodów, a kierowcami motocykli? Z całą pewnością tak. Jest tylko jeden warunek, trzeba podjąć społeczną debatę nad wspomnianym problemem.
Właśnie temu miała służyć dyskusja, jaka została przeprowadzona podczas zorganizowanego przez Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego I Kongresu Motocyklowego Bezpieczeństwa Rychu Drogowego, który odbył się w Warszawie, w dniu
22 września 2018 r. Wśród uczestników Kongresu nie zabrakło przedstawicieli instytucji, które na co dzień zajmują się problematyką bezpieczeństwa ruchu drogowego, w tym Sekretariatu Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, Policji, Inspekcji Transportu Drogowego, Żandarmerii Wojskowej, Państwowej Straży Pożarnej, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Byli również przedstawiciele ośrodków badawczych z Instytutu Transportu Drogowego oraz Instytutu Badawczego Dróg i Mostów. Nie zabrakło przedstawicieli samorządu, świata sportu motorowego, ale również firm które działają w obszarze poprawy bezpieczeństwa na drogach. Wśród prelegentów byli także eksperci z psychologii transportu, instruktorzy doskonalenia techniki jazdy, przedstawiciele organizacji pozarządowych, ale przede wszystkim motocykliści.
Podczas dyskusji poruszane były zagadnienia dotyczące m. in. kształtowania polityki bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz bezpiecznych zachowań uczestników tego ruchu, ze szczególnym uwzględnieniem motocyklistów. Jako niezwykle ważny temat zostały poruszone kwestie współuczestnictwa w ruchu drogowym kierowców samochodów i kierowców motocykli, z wysłuchaniem postulatów stron względem siebie. Jako, że infrastruktura drogowa jest niezwykle istotna z punkty widzenia bezpieczeństwa kierujących motocyklami, nie mogło zabraknąć również i tego tematu, łącznie z rekomendacjami działań wspierających poprawę bezpieczeństwa tych uczestników ruchu na drodze. Skoro była mowa o infrastrukturze, nie mogło również zabraknąć dyskusji w zakresie stanu technicznego motocykli, czy ubioru motocyklistów, wraz z doskonaleniem ich umiejętności i podnoszeniem wiedzy o bezpiecznych zachowaniach na drodze. Zgromadzonych na Kongresie zainteresowano również ciekawymi projektami realizowanymi w Polsce w kwestii bezpieczeństwa motocyklistów, w tym realizowanymi przez środowisko motocyklistów, a także kwestiami ratownictwa medycznego realizowanego przez podmioty państwowe, takie jak Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, jak również przez organizacje pozarządowe, takie jak Fundacja Ratownictwo Motocyklowe Polska.
Duże zainteresowanie wzbudziła kaskaderska symulacja wypadku drogowego z udziałem motocyklisty i zaangażowaniem służb na miejscu takiego zdarzenia.
Wśród wielu wniosków, które padały podczas dyskusji panelowych czy również w kuluarach Kongresu można było usłyszeć m. in.:
- konieczności podniesienia poziomu wyszkolenia motocyklistów, w tym tworzenie warunków do bezpiecznych jazd ekstremalnych na torach przeznaczonych dla motocyklistów,
- stworzeniu udogodnień dla bezpiecznego poruszania się motocyklistów po drogach podczas utrudnień w ruchu (wykorzystanie tzw. korytarza życia),
- udostępnianiu dla motocyklistów bus pasów,
- stosowaniu rozwiązań infrastrukturalnych, ograniczających ryzyko wpadnięcia w poślizg (farby antypoślizgowe),
- zmianie wizerunku motocyklisty, w tym poprawy relacji między kierowcami samochodów, a motocyklistami poprzez prowadzenie kampanii celowych,
- większe angażowanie się organizacji zrzeszających motocyklistów w zmianę wizerunku poprzez bezpieczne zachowania na drodze.
Najważniejszym jednak wnioskiem, który można było usłyszeć u większości uczestników Kongresu, było to, że Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, podejmując się organizacji Kongresu, rozpoczęła dyskusję w zakresie poprawy bezpieczeństwa motocyklistów, która w żaden sposób nie powinna się kończyć. Istnieje potrzeba dalszych spotkań, potrzeba podejmowania działań angażujące środowisko motocyklistów, ale również wszystkich podmiotów mających wpływ na bezpieczeństwo, celem wypracowania właściwych rozwiązań nie tylko na dziś, ale i na przyszłość.